poniedziałek, 6 maja 2013

KS Pniewo - KS Wąsewo 7:3

O tym meczu wystarczy napisać tylko kilka słów. Pniewo "dzika kraina", mecz rozpoczęty z 30 min opóźnieniem, opieka medyczna praktycznie bez żadnych uprawnień, spóźniona, sędzia odgwizduje koniec meczu za chwile daje jeszcze 4 min gospodarzom na dojechanie opieki. W rezultacie my schodzimy już do szatni po czym z kościoła dowieziono Panią emerytowaną pielęgniarkę. Początek niezły strzelamy bramkę konkretnie Grześ Przygoda po stałym fragmencie po zamieszaniu w polu karnym i w sytuacji jeden na jeden nasz pomocnik strzela bramkę. Gospodarze szybko odpowiadają po problematycznym rzucie karnym na napastniku gospodarzy. Pniewo drużyna, która gra prostymi środkami rzut z auto z połowy boiska wrzuca w nasza bramkę a tam 3 zawodników po 100kg  przepycha całą naszą drużynę i robi zagrożenie. Prosta ale skuteczna taktyka. Co do warunków i organizacji boisku bagno, grząskie, nierówne masakra jedna wielka kopanina wygrali ci co byli silniejsi, przeciwników głownie interesowała noga naszych zawodników nie gra w piłkę. Bramkarz Aron Jagielski dwa szwy na górnej wardze, Grzegorz Jarka skręcone kolano, Sitek mikołaj dziura w piszczelu. Jurkiewicz Damian zbite żebra i wiele innych drobnych urazów.
Wszystkim życzymy powodzenia w Pniewach oby już nigdy tam nie grać bo to co się działo tam wczoraj ciężko nazwać grą w piłkę.

2 komentarze:

  1. Pniewie ;) heheheh

    OdpowiedzUsuń
  2. No my jak graliśmy z nimi w Pucharze to przed rozpoczeciem meczu czesc graczy stała jeszcze z boku na przyslowiowym kielichu :)

    OdpowiedzUsuń